Wtedy do łowiska zostało zakupionych i wpuszczonych 120 sztuk tego ptaka. Niestety, mimo braku polowań - populacja została wytrzebiona głównie przez lisy i jastrzębie.

Tym razem ptaki pochodzą z hodowli zadrzewionej, prowadzonej pod Kielcami w formie swoistego rezerwatu. Są tam obeznane z ekosystemem, w jaki później są introdukowane. Potrafią więc rozpoznać drapieżnika oraz uchronić się przed nim – np. śpiąc na drzewie. To daje większe szanse na przeżycie w nowym, całkiem dzikim środowisku.

W ramach tegorocznego projektu, dzięki współpracy Koła Knieja z firmą Żywiec Zdrój SA, zakupionych zostało 250 ptaków, z czego piąta część to koguty.
- Bażant jest ptakiem, który podnosi walory turystyczne regionu i przyczynia się do ochrony środowiska. Jest atrakcją na turystycznych szlakach. Przynosi też wiele pożytku dla rolników, gdyż około 80 procent diety tego pięknego ptaka, szczególnie w okresie wiosenno-letnim, to szkodniki leśne i polne - ich przysmakiem jest stonka ziemniaczana – wyjaśnia Małgorzata Myszka-Mikłusiak z Żywiec-Zdrój SA.

Ptaki zostały wypuszczone na całym terenie Koła Knieja, ale największa ilość zasiliła matecznik Koła - Cięcinę. Bażanty zostały uwolnione w specjalnie wskazanych i przygotowanych miejscach, blisko cieków wodnych. Żeby pomóc w aklimatyzacji zwierząt wybudowane zostały również odpowiednie urządzenia do karmienia. Przez najbliższe kilkanaście miesięcy w Cięcinie, zgodnie z etyką myśliwską, nikt nie będzie polował na bażanty. Trzeba im pozwolić się zaaklimatyzować, osiedlić i rozmnożyć. Później polowania na koguty bażancie są wskazane, gdyż samce są m.in. zagrożeniem dla jaj. Zbyt wiele kogutów w populacji grozi też znacznym osłabieniem potomstwa, ze względu na większą możliwość zbyt bliskiego pokrewieństwa ptasich rodziców. Przyjmuje się, że najlepszą proporcją jest jeden kogut do pięciu kur bażancich.

- W przyszłym roku po dokonaniu inwentaryzacji stwierdzimy, jak wygląda liczebność bażanta w łowisku. Wtedy ewentualnie zaplanujemy odstrzały bażanta. To element gospodarki łowieckiej – wyjaśnia Bogdan Jarco, członek zarządu koła Knieja.

Koło Myśliwskie Knieja założone zostało już przed II wojną światową, ale na czas wojny zawiesiło swoją działalność. W obecnej postaci zostało reaktywowane pod koniec 1974 roku. Dziś liczy około 40 członków. Teren działalności Koła obejmuje cztery łowiska: Cięcina, Żabnica, Juszczyna i Bystra. Oprócz działalności łowieckiej koło ma za zadanie dbać o prawidłową gospodarkę łowiecką na swoim terenie. Nadzoruje prawidłową populacje zwierząt oraz dba o ich dobra kondycję, między innymi przez dokarmianie w okresie zimy. Prezesem jest obecnie Tomasz Waligóra.